
Wspomnienie o mgr Krzysztofie Czechu dyrektorze Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Boguszycach
26 stycznia 2016 roku niespodziewanie w wieku 56 lat odszedł od nas wieloletni dyrektor ZSO w Boguszycach Pan mgr Krzysztof Czech.
Pracę w naszej szkole rozpoczął 1 kwietnia 1993 roku na stanowisku nauczyciela wychowania fizycznego. Od 1 września 1999 roku piastował funkcję dyrektora szkoły. Doskonale znał warunki pracy panujące w szkole, jej wyjątkową atmosferę oraz ludzi, z którymi pracował. Pan Dyrektor niezwykle profesjonalnie, a zarazem indywidualnie realizował swoje powołanie, zgodnie z którym czuł się odpowiedzialny za przyszłe pokolenia nie tylko uczniów ale i nauczycieli.
W czasie pracy na stanowisku nauczyciela, a następnie dyrektora szkoły uważany był za człowieka dobrego, pomocnego, ludzkiego. Z racji pełnionego urzędu wielokrotnie wykazywał się zaangażowaniem, pracowitością i odpowiedzialnością.
Pogrzeb Pana Dyrektora Krzysztofa Czecha odbył się 29 stycznia bieżącego roku na cmentarzu parafialnym NMP w Rawie Mazowieckiej. Podczas uroczystości mowę pogrzebową wygłosił w imieniu swoim i wszystkich pracowników szkoły, jego wieloletni przyjaciel, wicedyrektor ZSO w Boguszycach mgr Mariusz Muszyński, zwracając się do zebranych słowami wypowiedzianymi przez ks. Jana Twardowskiego:
,,Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą…”
Jakże prawdziwe są te słowa wypowiedziane właśnie tu i teraz…
Nikt z nas nie przypuszczał, że w taki sposób i w tym miejscu spotkamy się z Naszym Drogim Dyrektorem, którego jeszcze we wtorek widzieliśmy w pracy, zajętego problemami dnia codziennego. Teraz też jesteśmy tu prawie wszyscy, by towarzyszyć Tobie, Szanowny Panie Dyrektorze w drodze, tej ostatniej, na którą wkroczyłeś zbyt wcześnie, zbyt szybko, tak nagle i niespodziewanie.
Drogi Krzysiu,
trudno mi mówić, bo żadne słowa nie są w stanie wyrazić tego, co czuję ja i wszyscy pracownicy naszej, a właściwie Twojej Szkoły. Byłeś właściwym człowiekiem na właściwym miejscu. Twoja osobowość, kompetencja, charyzma i rozsądek dawały nam poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji. Mogliśmy zawsze liczyć na Ciebie. Byłeś naszym prawdziwym przyjacielem, a dopiero na drugim miejscu dyrektorem, którego drzwi gabinetu zawsze były dla nas otwarte. Każdy był dla Ciebie ważny, tak samo potrzebny. Każdego szanowałeś i ceniłeś.
Pewnie nikt Ci tego nie powiedział, ale dla wielu z Nas byłeś wzorem. Byłeś wymagającym dyrektorem, ale wymagającym mądrze i życzliwie.
Jako kolega i przyjaciel – byłeś niezawodny! Jako nauczyciel i trener – dbałeś o wszystkie potrzeby uczniów, nie szczędziłeś sił i czasu. Za wyniki swojej pracy byłeś wielokrotnie odznaczany i nagradzany. Ale największa nagroda to szacunek i wdzięczność Twoich uczniów i współpracowników.
Zapamiętamy Cię jako człowieka dowcipnego, celnie puentującego różne szkolne sytuacje.
Dla mnie byłeś kimś wyjątkowym, filarem naszej Szkoły.
Krzysiu, tego pogrzebu nie było w planie. Śmierć przyszła niespodziewanie, by odebrać jeszcze jedno życie, tylko dlaczego Twoje??? I dlaczego tak wcześnie…
Dzisiaj, w ten styczniowy dzień, żegnamy Naszego Przyjaciela, Wspaniałego Dyrektora, Oddanego swojej pracy Nauczyciela, Trenera, żegnamy skromnego człowieka, który żył i pracował wśród nas i z nami.
Będziesz żył, Drogi Krzysiu w naszej pamięci na zawsze…
Spoczywaj w pokoju!!!